pani zo zo zo pani sia sia sia

"Pani Zo, Zo, Zo, Pani sia, sia, sia, Pani zo, pani sia, pani Zosia męża ma. A ten mąż, mąż, mąż, Pije wciąż, wciąż, wciąż-Trochę wina, trochę wódki I od tego jest malutki!" "Był sobie raz Felek, co chodził bez szelek, Czterdzieści butelek w kieszeni miał. Nadeszła niedziela, upity jak bela, A Fela się pyta- gdzie wypłata?" odpowiedział (a) 29.07.2013 o 22:06: albo Pani zo zo zo Pani sia sia sia Pani zo Pani sia Pani zosia męża ma a ten mąż mąż mąż bije wciąż wciąż wciąż bije mnie bije cie bije nas obydwie sprzedał dom dom dom sprzedał wóz wóz wóz sprzedał dom sprzedał wóz na patelni żone wióz. Zobacz 9 odpowiedzi na pytanie: Jak brzmi pamietacie?Nie do rymu nie do taktu wsadz se palec do kontaktuspadaj na szczawpedz balonie bo Cie szpila pogoniepamietacie jakies? Zabawne teksty z dzieciństwa Niestety niedawno i mnie dopadły zatoki ;/ Kto choć raz miał to wie jakie to "przyjemne" ;/ i mama nie choruje ;) Bo nie może. Facet to co innego :) 1.No to tak pani zo zo zo pani sa sa sa pani zo pani sa pani zostia meza ma a ten maz moz moz pije wciaz wciaz wciasz troche wina troche wódki i ontego jest malutki przpil dom dom dom przepil wuz wuz wuz przepil dom przepil wuz na patelni zone wiuzl a patelnia sie zlamala zona meza poklamala za górami za lasami pija wódke z dziewczynami a dziewczyn sie opily i chlopa powiesily . Mann Mit Grill Sucht Frau Mit Kohle Schürze. Te wierszyko-piosenki z dziecięcych czasów szczególnie utkwiły mi w pamięci:W garnku dziura- W garnku dziura miły Romciu!- To ją zatkaj, to ją zatkaj!- Czym ją zatkać miły Romciu?- A słomą, a Słoma długa miły Romciu!- To ją zetnij, to ją Czym ją uciąć miły Romciu?- Toporem, Topór tępy miły Romciu!- To naostrz, to Czym naostrzyć miły Romciu?- Kamieniem, Kamień suchy miły Romciu!- To namocz, to Jak namoczyć miły Romciu?- A w garnku, a w W garnku dziura miły Romciu! - To ją zatkaj, to ją zatkaj!itd. Pani ZoPani Zo, Zo, ZoPani sia, sia, siaPani Zo, Pani sia,Pani Zosia męża ma,a ten mąż, mąż, mąż,pije wciąż, wciąż, wciążtrochę wina, trochę wódkii od tego jest malutkiPrzepił dom, dom, domPrzepił wóz, wóz, wóz,Przepił dom, przepił wózNa patelni Zosię wiózł Wpadł pies do kuchniWpadł pies do kuchnii porwał kichy ćwierća głupi kucharzzarąbał go na drugi kucharz,co litość w sercu miał,pochował psa pod płotemi taki napis dał:Wpadł pies do kuchni...itd. W pokoiku na stolikuW pokoiku na stolikustało mleczko i jajeczko,przyszedł kotek, wypił mleczkoa ogonkiem stłukł jajeczkoprzyszła mama kotka zbiła a skorupki wyrzuciłaprzyszedł tata, kotka schował, a mamusię pocałował. DajDaj, to był chiński sprzedawca na ulicy Kup_se i napisał książkę "Za_dar_mo! to_bo_li_gar_dło!".Trzej krasnaleZa górami, za lasami, za dolinami,żyli sobie trzej krasnale, nie górale,trzech ich było, trzech z fasonem,dwóch wesołych, jeden smutny, bo miał ta żona była jędza no i bastamiała taki duży wałek jak do ciastai tym wałkiem, kiedy chciała,swego męża krasnoludka krasnalek taki chudy jak karteczka,nóżki rączki takie cienkie jak niteczka,ale ona uważała, że jest gruby,więc go jeszcze krasnalek zwałkowany w trumnie leży,że od żony wałka zginął nikt nie wierzy,gdy rodzinka w głos płakała,żona jędza jeszcze trumnę czarnym koniu Zorro, Zorro...emocji będzie sporo, sporo...bo w czarnej masce Zorro,po nocach mi się konia wsiada, wsiada...a w ręku błyszczy szpada, szpada...i za drzewami znika,bo taki jego Garsija, ...sija... od Zorra dostał w ryja, ryja...a czas wakacji mija, mija...powoli dzień po dniu...Ptaszek z ŁobzowaWyleciał ptaszek z Łobzowa,usiadł na rynku Krakowa,asa, tadarasa, asa, tadarasa,usiadł na rynku na tym rynku w Krakowiedomy stanęły na głowie,asa, tadarasa, asa, tadarasa,domy stanęły na zatańczyły raz, dwa, trzy,a ptaszek siedzi i patrzy,asa, tadarasa, asa, tadarasa,a ptaszek siedzi i kiedy się już napatrzył,to sam zatańczył raz, dwa, trzy,asa, tadarasa, asa tadarasa,to sam zatańczył raz, dwa, trzy!Jadą, jadą dzieci drogą (M. Konopnicka)Jadą, jadą dzieci drogą,siostrzyczka i brat,i nadziwić się nie mogą,jaki piękny się kryje biała chata,tu słomiany dach,przy niej wierzba rosochata,a w konopiach łąk mokrych bocian leci,żabkę w dziobie bociuś! krzyczą dzieci,a on Kla, kla, zagania owce siweBrysio - kundel wstrząsa bujną grzywęi do stajni żeńcy, niosą kosy,fujareczka gra,a pastuszek mały, bosychudą krówkę na rzece huczy z dalabiałe ciągną mgły,a tam z kuźni od kowalalecą złote polu, w sadzie brzmi piosenkaśród porannych ros,siwy dziad pod krzyżem klękapacierz mówi w wioską, jadą drogąsiostrzyczka i brati nadziwić się nie mogą,jaki piękny świat. Dzisiaj przypomniałem sobie wyliczankę jaką dziewczyny śpiewały przy skakaniu na skakance jak byłem mały: "Pani Zo-zo-zo Pani Sia-sia-sia Pani Zo, Pani Sia, Pani Zosia męża ma A ten mąż - mąż - mąż Bije wciąż wciąż wciąż, Bije mnie, bije Cie, bije nas obydwie" Dopiero dzisiaj po prawie 15 latach parskłem śmiechem #wspomnienia #wyliczanki #dziecinstwo #prawdziwehistorie #podbaza pokaż całość więcej komentarzy (8) Pamiętam mój pierwszy mindfuck z dzieciństwa. Mama zauważyła, że interesuje się kosmosem i kupiła mi na urodziny taka fajna kolorową książkę dla dzieci o planetach i wyprawach kosmicznych. Przeczytałam tam wtedy, ze wszechświat się rozszerza...I pomyślałam "rozszerza się, ale wcześniej napisali, ze jest nieskończony...no i skoro się rozszerza to musi się znajdować w jakimś ośrodku" (wtedy pewnie nie znałam jeszcze takiego słownictwa, ale chodzi o sam sens) i nie mogłam zrozumieć pojęcia próżni, no bo jak wyobrazić sobie "nic"...bardzo długo mnie nurtowało to pytanie ( ͡° ʖ̯ ͡°) #mirkokosmos #wspomnienia #dziecinstwo #knowledgeispower pokaż całość @mersi: przy obecnym poziomie technologii nie jest możliwe latanie do takich odległych celów bo jesteśmy zbyt wolni. Takim jednostajnym lotem nigdy nie dotarlibysmy na miejsce bo ciemna energia przyspiesza ekspansję wszechświata i "punkt docelowy" wciąż by nam "uciekal" ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link @navyblue: no właśnie kosmos podobno się cały czas bardzo szybko rozszerza także i tak nici z tego, tak samo mam rozkminy z obcą cywilizacją, albo jesteśmy sami we wszechświecie, albo i nie, ta myśl jest przerażająca ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link więcej komentarzy (23) Pamietacie te czasy kiedy wychodzil htc desire i wszyscy w nieboglosy wykrzykiwali: 1 Ghz CPU - Istny potwor! Demon predkosci 512 mb Ram i mozliwosc pracy na wieeeluu kartach touchSens szybki i piekny jak nigdy dotad! super aparat, ogromny ekran. Szal, panika wszedzie! to byly czasy! #wspomnienia #telefony #android źródło: @sopel87: upsss... faktycznie przegiąłem z tą datą. A pamiętam jakby to było wieki temu (czytaj 2007 rok). udostępnij Link @Tymariel: tydzień temu wyciągnąłem go z szuflady dla mamy. Wymieniłem ekran bo pękł. Bateria oryginał. Mam do niego sentyment. udostępnij Link więcej komentarzy (26) Wspomnienia z #techbaza Zaliczenie PO (Przysposobienie Obronne) Pani generał S.: Kowalski! Co to jest i do czego to służy? Kowalski: to jest maska gazowa i... Pani generał S.:Pała! Siadaj. Nowak, to samo pytanie. Nowak: eee..no...to jest maska gazowa i... Pani generał S.: PAŁA! Następny! Co to jest i do czego to służy? Następny: to jest maska przeciwgazowa i... Pani generał S.: NO! Już masz dwóje. Mówisz dalej czy nie ryzykujesz? #truestory #heheszki #wspomnienia pokaż całość źródło: Ezu ale #nostalgia znalazłam mojego kamyczka, najlepszy odtwarzacz mp3 jaki miałam, niestety umarł kilka lat temu :( Zaraz go podepnę do kompa i zobaczę czego słuchałam :D O ile da radę... #wspomnienia #mp3 #oswiadczenie źródło: no elo :) od lat umila mi podróże MZK :) źródło: udostępnij Link więcej komentarzy (51) źródło: @pimbdziaula_dyfuzyjna: Serio? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Sorry, moja wiedza na temat azji jest nikła. Kiedyś tylko czytałem jedną mangę - takie wietnamskie komiksy na papierze ryżowym. udostępnij Link więcej komentarzy (8) #seriale #telewizja #wspomnienia Pamięta ktoś Earth 2 / Ziemia 2? Jak ja lubiłem to oglądać! Wielkie, puste przestrzenie, niesamowite pojazdy i pani Jessica Steen <3 Strasznie bałem się tych potworów wyskakujących z ziemi, ale było warto to oglądać :) . . . kliknij, aby rozwinąć obrazek . . .źródło: @qoompel: Ziomeczku czy to w tym serialu główny zły miał pilot do obroży tych tusken riderów i wciaskał go w przypadku ich nieposłuszeństwa a lektor złowrogo wtórował słowem "impuuuuuls" czy może coś mi się pokiełbasiło? udostępnij Link więcej komentarzy (12) źródło: @Balzack: Czy tylko ikarus miał harmonijkowe drzwi? Czy były jeszcze jakieś inne modele autobusów z harmonijkowymi drzwiami? Np. jakieś zachodnie marki, czy była to węgierska specyfika z tym rodzajem drzwi? udostępnij Link więcej komentarzy (36) mieszkańcy #rybnik, pamiętacie pana sprzedającego bilety na placu wolności? ( ͡° ͜ʖ ͡°) #wspomnienia +: N.......................s, M....s +4 innych @h_poirot: Ja pamiętam, że kiedyś w lodziarni na rynku była gałka lodów za 80gr. Teraz 2zł+ wszędzie( ͡° ʖ̯ ͡°) udostępnij Link #retro #gry #wspomnienia Co rusz powtarzają się pod tagiem #gimbynieznajo te same gierki, ale ani razu nie spotkałam się, by ktoś wspomniał o najbarwniejszej z polskich przygodówek i mam tu na myśli cudownego Księcia i Tchórza! Odnoszę wrażenie, że jest to gierka zapomniana, dlatego jestem ciekawa ilu z Was jeszcze o niej pamięta, a tym, którzy zapomnieli - przypomnieć. :) Ja dzięki tej grze, pokochałam przygodówki i do dziś mam ciarki na samo wspomnienie pierwszych słów Ariwalda. (。◕‿‿◕。) A Wy jak wspominacie tą wielką przygodę? pokaż całość źródło: C__Data_Users_DefApps_AppData_INTERNETEXPLORER_Temp_Saved @innigri: kozacka gra. Pierwszy raz gralem okolo 1998-2000 r. Prosilem rodziców o grę. Jak sie uda to wroce do tego tytulu po prawie 20 latach udostępnij Link @homo_superior: Ja mam gdzieś u siebie w domu rodzinnym w komórce, do których nie ma klucza. Razem z innymi zarąbistymi retro gierkami. udostępnij Link więcej komentarzy (41) 10 lat temu dla beki wysłałem do siebie maila z Zapomniałem o tym. Dzisiaj doszedł. W mailu było to co wtedy miałem na głowie: - że dostałem fajną robotę, za spoko kasę - że jadę na Socratesa/Erasmusa - że umawiam się z fajną laską Po 10 latach: - pracuje w tym samym miejscu za 4x więcej i ciągle to lubię - socrates to była jedna z lepszych rzeczy jakie w życiu mi się przydarzyły - chyba będę się rozwodził z tą laską Niby wynik 2/3, ale i tak trąci przegrywem. Trochę 10 lat w plecy. #feels #przegryw #podsumowanie2015 #wspomnienia pokaż całość więcej komentarzy (1) udostępnij Link więcej komentarzy (8) źródło: @macgie29: nigdy tym żebrakom nie dawałem pieniędzy btw najlepsze jest to że jak im postawisz kościoły to możesz zdzierać z nich forsę albo przestać ich karmić ( ͡° ͜ʖ ͡°) udostępnij Link więcej komentarzy (3) Tak sobie Mireczki kochane wspominam z kumplem na ts'ie jakie te lata 90 były zajebiste, człowiek potrafił się cieszyć z takich pierdół, tak wiele czasu spędzało się na świeżym powietrzu, a teraz praca-dom-praca i między tym komputer. Ktoś pamięta czasy, gdzie brało się 2zł od mamy i za to mega uczta: oranżada za 50gr, paczka starchipsów za 50gr, a na deser 5gum turbo po 20gr w osiedlowym kiosku :D. Teraz za to 2zł, to człowiek nawet paczki chipsów nie kupi, a dawniej za 50grosików, to oprócz kawałków ziemniaka, mały człowiek cieszył się z kapsla z pokemonami lub naklejki z jakimś piłkarzem. Cały dzień grało się w piłę pod blokiem, a pod wieczór robiło się "pukawki" z kawałka butelki i balona, ładowało się w to mirabelki/jarzębinę i przednia zabawa. Jak ja za tym tęsknie ( ͡° ʖ̯ ͡°). #gimbynieznajo #wspomnienia pokaż całość źródło: comment_ @stresS: PUKAWKA! ( ͡° ͜ʖ ͡°) kiedyś dozorca ze szczotą mnie gonił bo ścianę jakimiś pseudo-jagodami ostrzelałem. udostępnij Link więcej komentarzy (12) udostępnij Link udostępnij Link Ładuję kolejną stronę... Popularność #wspomnienia 0:0,0:0,0:0,0:0,0:0,0:0,0:0,0:0,0:0,0:1,0:0,0:0,0:0,0:0 Powiązane z #wspomnienia Archiwum tagów Styczeń (35) Styczeń (35) Luty (50) Marzec (22) Kwiecień (43) Maj (40) Czerwiec (42) Lipiec (36) Sierpień (32) Wrzesień (62) Październik (43) Listopad (48) Grudzień (53) 2016 2022 2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2011 2010 2009 2008 2007 2006 2005 – Zależało mi na tym, aby w „Matrioszce” nakreślić portret uwikłania. Dlatego bohaterkami są trzy kobiety: córka, mama i babcia. Historia ich związków jest podobna. I mimo że każda z nich chciałaby swoje życie poprowadzić inaczej, zdają sobie sprawę, że znalazły się w pułapce. W relacji z córkami najważniejsze jest, aby dawać przykład swoją postawą. Żadne słowa nie mają większej mocy od naszego działania – o mechanizmie współuzależnienia Aleksandra Zalewska-Stankiewicz rozmawia z Martą Dzido, autorką książki „Matrioszka”. Aleksandra Zalewska-Stankiewicz: „Ludziom, którzy nie piją, nie wolno ufać”. „A teraz idziemy na jednego”. Dużo jest w naszym języku powiedzonek na temat wódki i kultury picia. Które według pani jest najbardziej adekwatne do sytuacji współuzależnionych kobiet? Marta Dzido: Jako małe dziewczynki, podczas zabawy na skakance, śpiewałyśmy sobie dźwięczną rymowankę: „Pani Zo, Zo, Zo, pani Sia, Sia, Sia, pani Zo, pani Sia, pani Zosia męża ma. A ten mąż, mąż, mąż, pije wciąż, wciąż, wciąż. Trochę wódki, trochę wina i od tego się zaczyna”. Są też inne wersje tej rymowanki. Na przykład „Trochę wina, trochę wódki i od tego jest malutki”. Albo „Przepił dom, przepił wóz, na patelni żonę wiózł”. Za każdą z tych wersji kryje się historia mężczyzny, który pije. Gdy miałam kilka lat, historia o pani Zo wydawała mi się zabawna, nie niosła za sobą głębszej refleksji. Była czymś akceptowalnym i oczywistym dla nas – dzieci. Zwłaszcza że takich mężów pań Zo można było spotkać na każdym kroku. Za tą rymowanką kryje się pewna chora relacja – partnera, który nie radzi sobie z rzeczywistością, i jego partnerki, która go wspiera, pomaga mu, załatwia za niego ważne sprawy i kryje go na każdym kroku. Ona ma poczucie, że go ratuje, ale tak naprawdę jest bezbronna i bezradna. Ona myśli, że to od niej zależy, czy on przestanie pić, ale w istocie nie ma na to żadnego wpływu. Ta z pozoru niewinna rymowanka kryje w sobie tragiczną opowieść o tym, jak działa mechanizm współuzależnienia. Właśnie o tym doświadczeniu jest pani najnowsza książka pt. „Matrioszka”, w której pisze pani o tym, „że kiedyś to się piło”. Za spotkanie. Za miłość. Za szczęście. Za to, żeby dzieci rosły jak na drożdżach. Na początku to tylko toasty, a potem pije się na potęgę. Chyba nie musiała pani robić szczególnego researchu? Nie, ponieważ wszyscy w tym żyjemy, w naszym społeczeństwie 95 procent osób, jak nie więcej, to ludzie, którzy zetknęli się w ten czy inny sposób z problemem uzależnienia – w rodzinie, wśród przyjaciół czy bliskich. Prawie każdy z nas zna kogoś, kto nie radził sobie z uzależnieniem, kogoś, kto próbował kryć tę osobę lub jej pomóc. Bywa też, że sami jesteśmy tym kimś. Ta historia długo we mnie dojrzewała, aż w końcu przyszedł moment, że nadałam jej „bajkowy” kształt – piosenek, powiedzonek, przysłów. Pozwoliło mi to zrozumieć i odczuć, jak bardzo kształtuje nas nasza kultura i bajki, którymi jesteśmy karmione jako dziewczynki. I wyrastamy na Śpiące Królewny czy Małe Syrenki, którym dedykuje pani „Matrioszkę”. W tych bajkowych postaciach kryją się kobiety, które nie znają swojej mocy ani siły sprawczej. Śpiąca Królewna czeka, aż królewicz obudzi ją pocałunkiem. Mała Syrenka oddaje swój własny głos za to, żeby przybrać postać ludzką, mieć ludzkie nogi i spotykać się z mężczyzną. Ale wtedy jest niema, więc nie może wyrazić siebie! Bajka o Kopciuszku też pokazuje, że wartość kobiety uzależniona jest od męskiego spojrzenia. Kobietom wychowanym na takich opowieściach trudno sobie wyobrazić, że mogą żyć bez mężczyzny. Wydaje im się, że nawet zły, tragiczny czy przynoszący wiele bólu związek jest lepszy niż bycie samą. Teraz oczywiście pojawiają się inne bajki, dzięki którym zaczynamy rozumieć, że to od nas – kobiet zależy, czy uchronimy swoje córki przed powieleniem tragicznego losu matek, babek i prababek. Matki córkom zgotowały ten los. I matki córkom wciąż gotują – to też słowa z „Matrioszki”. Widzi pani szansę na przerwanie tego procesu? To jest oczywiście parafraza Zofii Nałkowskiej, jej słów, które wszyscy znamy, które mówią o odpowiedzialności za okrucieństwo. Ale dla mnie nie jest to wyłącznie wskazanie winnych. Bo jeśli zdamy sobie sprawę z tego, że możemy pokierować naszym losem, że mamy sprawczość, przestaniemy być bezbronne i bezradne. To jest też droga, by odkryć, że to my jesteśmy najważniejsze w naszym życiu. I jeśli nie będziemy szczęśliwe same ze sobą, to nikt nam tego szczęścia nie da. A już na pewno nie będzie ono zależało od osoby, z którą jesteśmy w relacji. Jeśli sobie tego nie uświadomimy, umartwione matki będą wychowywać umartwione córki. Zależało mi na tym, aby w „Matrioszce” nakreślić portret uwikłania. Dlatego bohaterkami są trzy kobiety: córka, i mama, i babcia. Historia ich związków jest podobna. I mimo że każda z nich chciałaby swoje życie poprowadzić inaczej, zdają sobie sprawę, że znalazły się w pułapce. W relacji z córkami najważniejsze jest, aby dawać przykład swoją postawą. Żadne słowa nie mają większej mocy od naszego działania. Jeśli córka widzi, że mama nie podejmuje żadnej walki o siebie, to i ona nie będzie miała w przyszłości siły sprawczej. Ale matki wciąż przestrzegają córki przed „złymi wilkami”. Proszą, aby uważały. Pamiętajmy, jak skończyła się ta bajka. Wilk w końcu zjadł i Kapturka, i babcię. My jako matki mamy wpływ na to, jak będziemy wychowywać nasze córki i jakie wartości będziemy im przekazywać. Jakie miejsce w świecie im pokażemy. Jeśli same ich nie zainspirujemy i nie uświadomimy im, że ich wartość nie zależy od tego, czy są w relacji z mężczyzną, to nie oczekujmy tego, że one się same wyzwolą. Zachęcajmy, by poznawały świat, pielęgnujmy w nich odwagę i ciekawość, pozwalajmy, by szły własną drogą. Bardzo prawdopodobne, że na tej drodze będą czyhały i wilki, i błędni rycerze, i inne niebezpieczeństwa. Ale córka, która zna swoją wartość, jest pewna siebie i świadoma, że to ona sama kształtuje swój los, nie da się zapędzić w pułapkę chorej relacji. Wiele córek wciąż patrzy na swoje mamy – kobiety bez głosu. Matkożony, które nic nie mówią, tylko pytają, czy podać dokładkę zupy. Albo czekają i płaczą jak pani Słowikowa z wiersza Tuwima. Czekają, podają jedzonko, ale pan Słowik ma wtedy inne priorytety, spędza czas w innym towarzystwie. Myślę sobie: „Pani Słowikowo, wychodź z tego gniazdka, spotkaj się z kumpelą, zrób coś fajnego, zabaw się, a nie ciągle czekasz i wybaczasz”. Oczekiwania społeczne sprawiają, że trudno nam wyjść z relacji, które nas niszczą. Jeśli ślub, to do grobowej deski. Złożyłam przysięgę, więc muszę wytrzymać i wytrwać, bo miłość wszystko wybaczy Kiedyś piło się czystą wódkę. Z czasem zastąpiono ją drinkami z palemką. Jak dziś piją Polacy? W naszej świadomości funkcjonuje stereotyp alkoholika – żula leżącego pod sklepem. Ale jest mnóstwo pijących ludzi, którzy bardzo dobrze się maskują. Mnóstwo energii wkładają w manipulowanie swoimi bliskimi. Robią to, aby otoczenie nie zorientowało się, w jakim są stanie. Bohater „Matrioszki” jak sam o sobie mówi: nie jest pijakiem, lecz smakoszem dobrych trunków. On po prostu lubi alkohol, tak jak dobrą zabawę. Jest duszą towarzystwa. Chodzi na imprezy, otacza się pięknymi kobietami. Mnóstwo jest tego rodzaju chorych ludzi. Bo trzeba pamiętać, że alkoholizm to choroba wypływająca z emocji, nad którymi człowiek traci kontrolę. Zaczyna kłamać i robi bardzo dużo rzeczy złych otoczeniu, tylko po to, żeby się ukrywać, żeby nie pokazać, jaka jest skala jego problemu. Może nawet tłumaczyć sam sobie, że chce ich chronić. A tak naprawdę chodzi mu tylko o to, aby się napić lub „przyćpać”, bo w przypadku narkotyków czy substancji psychoaktywnych mechanizm uzależnienia jest ten sam. Wydaje mi się, że dziś łatwiej ukryć uzależnienie. Można pić kulturalnie. Kiedyś piło się inaczej. Ludzie spotykali się w domu i pili wódkę. Teraz chodzą do restauracji albo na lunch, wspólne kolacje i piją wino, sączą inne trunki lub palą jointy. Uważam, że wszystko jest dla ludzi, pod warunkiem, że z tego typu rozrywek korzysta się z umiarem, od czasu do czasu. Tymczasem marihuana stała się ważną częścią mainstreamu kulturowego, częścią rynku. A te dzieciaki, które chodzą w koszulkach ze znaczkiem marihuany, za kilkanaście lat mogą mieć duży problem. Alkohol pojawia się nawet w ślubnych przyśpiewkach. „A teraz idziemy na jednego” – każdy to zna. Ale najpierw jest przysięga „I że cię nie opuszczę…” Zależało mi na tym, aby pokazać w „Matrioszce”, jak złudne i iluzoryczne bywa poczucie, że miłość może wszystko naprawić. To jest najtrudniejsze, żeby zrozumieć, że miłość nie jest wcale wielką siłą, która sprawi, że ktoś się dla nas zmieni. To ten ktoś musi tego chcieć. Tymczasem dziewczynki wychowuje się na opiekunki, które będą wyrozumiałe i empatyczne. Wyrastamy w poczuciu, że musimy opiekować się wszystkimi, tylko nie sobą. Dlatego trudniej nam się wyzwolić z toksycznych relacji? Oczywiście, i tkwimy w tym uzależnieniu. Mężczyźni o wiele częściej odchodzą od partnerek, które są uzależnione. A my, wychowane do opiekowania się innymi, łatwo wchodzimy w takie relacje. Wydaje nam się, że musimy tej osobie pomóc, że zaprowadzimy ją na terapię, że dzięki naszym staraniom alkoholik się zmieni. To trwa latami i jest totalnie wyniszczające. Pamiętajmy, że w życiu potrzebna jest nie tylko asertywność, ale i egoizm. To tak jak i podczas lotu samolotem – najpierw maskę tlenową zakładamy sobie, a dopiero potem dziecku. Najpierw zaopiekuj się sobą, zastanów się, jaką drogą życiową chcesz iść, co tobie daje szczęście, a później zaopiekuj się innymi. Abyś nie była sfrustrowana i nie miała poczucia straconego życia. Otoczenie nie zawsze jest wspierające. Czasem kobieta zostaje sama w tej decyzji, że opuszcza partnera – alkoholika. Oczekiwania społeczne sprawiają, że trudno nam wyjść z relacji, które nas niszczą. Jeśli ślub, to do grobowej deski. Złożyłam przysięgę, więc muszę wytrzymać i wytrwać, bo miłość wszystko wybaczy. Poza tym wiele kobiet jest uzależnionych ekonomicznie od swoich mężów. Jeśli mają wspólny kredyt, a mąż przynosi do domu na przykład 80 procent dochodów, to trudno jest takiej kobiecie spakować się i wyjść. Mimo to wiele kobiet decyduje się odejść, rozwieść, a nawet ten rozwód świętować. Poza tym pamiętajmy, że kobieta bez partnera nie znaczy, że to kobieta samotna. Przecież ona na pewno ma przyjaciółki, kolegów, może ma kochanków i miłosne przygody, może wybrała koleżanki zamiast męczącego męża. Mężczyźni o wiele częściej odchodzą od partnerek, które są uzależnione. A my, wychowane do opiekowania się innymi, łatwo wchodzimy w takie relacje. Wydaje nam się, że musimy tej osobie pomóc, że zaprowadzimy ją na terapię, że dzięki naszym staraniom alkoholik się zmieni. W grę wchodzi też wstyd. Przecież jesteśmy superbohaterkami. Jeśli mój mąż pije, to może i ja zawiodłam. Jestem niedoskonała. Takie myślenie nie jest wyjątkiem. Wstyd przyznać się przed otoczeniem, że mój partner po raz kolejny mnie zawiódł. Więc będę udawać twardzielkę i nikomu nie powiem. A jeśli będę miała siniaki, to je zamaskuję, założę ciemne okulary. Jeśli zacznę mówić otwarcie, co tak naprawdę się dzieje, inni pomyślą, że jestem bezradna. I to jest kluczowe, gdy chce się wyjść z uzależnienia czy ze współuzależnienia. Uznać swoją bezradność. Powiedzieć na głos, że nie poradzę sobie z tą sytuacją. Wiele z nas jest nauczonych, aby do tej bezradności się nie przyznawać. Wychowujemy trójkę dzieci, robimy karierę, jesteśmy supermatkami, przynosimy dwie tony zakupów, gościmy przyjaciół na kolacji, a potem ubieramy się w piękną bieliznę, by mieć dobry seks. To jest po prostu niewykonalne. Ale jeśli media i instagramowe influencerki serwują nam takie wzorce, to jak my mamy się przyznać do tego, że coś w naszym związku szwankuje. A wstyd jest tym większy, jeśli kobieta jest w związku przemocowym. W takiej relacji kobieta wciąż słyszy, że coś źle zrobiła, że jest bezwartościowa, że się nie nadaje. Często wpycha się kobietę w poczucie winy, że to przez nią mąż pije. I ona zaczyna myśleć, że nie postarała się wystarczająco, że mogła lepiej, bardziej, inaczej. Więc próbuje. I znów próbuje. Daje po raz setny drugą szansę. Karmi się iluzją, nadzieją. Znam historię, w której podczas szarpaniny z nietrzeźwym partnerem kobieta się przewróciła, upadła, uderzając o mebel, czego skutkiem było złamanie nosa. Dopiero po jakimś czasie zrozumiała, że to nie jej wina, że złamała nos, i że to nie dlatego, że źle upadła. Ale nawet w takiej pułapce i takim uwikłaniu kobiety mają siłę do tego, aby to przerwać i postawić na siebie. Tak jak bohaterka „Matrioszki”, która staje przed potłuczonym lustrem i widzi w nim wreszcie siebie. To jest ten moment, kiedy można zacząć żyć bez strachu o drugą osobę. Zająć się sobą i swoimi sprawami. To się wydaje trudne. Ale jest dużo kobiet, którym udało się wyjść z zaklętego kręgu. Miała pani w dzieciństwie tytułową matrioszkę? Mam ją do dziś. Moja matrioszka jest nietypowa. Z jednej strony to „ruska baba”, ale gdy się ją odwróci, to jest dziewczyną z rozwianymi włosami. Czyli nowoczesna matrioszka. Tak, wyzwalająca się! Marta Dzido – polska pisarka i reżyserka. Laureatka Europejskiej Nagrody Literackiej. W książce „Matrioszka” (Grupa Wydawnicza Relacja) opowiada losy trzech generacji kobiet, uwikłanych we współuzależnienie Wiersze rymowanki w które większość bawiła się z koleżankami i kolegami. To były czasy :) Tak mało było nam potrzebne do szczęścia :) A teraz...komputery i gry... Jeśli pamiętacie jeszcze jakieś to dawajcie :) dodam do głównego posta :)A to było tak. Bociana drapał szpak. A potem była zmiana i szpak drapał bociana. Co wynika z tej zmiany? Kto był bardziej podrapany? A było też i tak. Bociana dziobał szpak. A potem była zmiana i szpak dziobał bociana. Potem były jeszcze trzy zmiany. Ile razy szpak był dziobany?*** Idzie rak idzie rak czasem naprzód czasem wspak. Idzie rak nieborak jak ugryzie będzie znak.***Ele mele dudki gospodarz malutki gospodyni garbata a jej córka smar - ka - ta ! *** Pałka, zapałka, dwa kije, kto się nie schowa, ten kryje *** Pani zo zo zo pani sia sia siapani zo pani sia pani Zosia męża ma a ten mąż mąż mąż pije wciąż wciąż wciąż trochę wina trochę wódki i od tego jest malutki trochę wódki trochę wina i zamienia się w pingwina. *** ene due rike fake torba borba usme(?) smake deus deus kosmateus i morele bęc! *** trumf trumf misia bela misia kasia konfacela misia a misia b misia kasia konface *** wpadla bomba do piwnicy napisala na tablicy SOS glupi pies tam go nie ma a tu jest! *** ene dułe rabe połknął bocian żabę a żaba chińczyka co z tego wynika? *** ene due rabe, połknął bocian żabę, żaba Tadeusza, w brzuchu mu się rusza *** denden desi denden a kola kola czacza bejbi cza cza farmezi dżimi dżimi kosmadimi dżimi dżimi uła - razy 2 aj lof bejbi aj lof a psik a kola - razy 2 peci peci paci paci peci paci pac araka taka bum *** siedzi baba na cmentarzu trzyma nogi w kałamarzu przyszedł duch babę buch baba fik a duch znikł *** Tintina była chora i poszła do doktora a doktor był pijany przykleił się do ściany a ściana była mokra przykleił się do okna a okno było duże wyleciał na podwórze na podwórzu była krowa kopnęła go do Pacanowa w Pacanowie były dzieci kopnęły go do śmieci a w śmieciach były szczurykopnęły go do dziury a w dziurze były koty PODARŁY MU GALOTY. *** jedzie kaczka na rowerze wypierdziała dwa talerze raz dwa trzy i odpadasz ty! *** na zielonej łące raz dwa trzy pasły się zające raz dwa trzy a to była pierwsza zwrotka teraz będzie druga zwrotka na zielonej łące raz dwa trzy pasły się zające raz dwa trzy a to była druga zwrotka teraz będzie trzecie zwrotka na zielonej...itd *** Siała baba mak, nie wiedziała jak, a dziad wiedział, nie powiedział a to było tak... *** O dwunastej zero-zero Wszystkie duszki poszły spać Tylko jeden mały duszek Zdjął majteczki zaczął sr... Wtem mogiła się otwiera Z dna wychodzi stary trup I na duszka się wydziera Czegoś nas...na mój grób Mam cię w du... stary trupie Tam gdzie zechcę będę sr... I podrapał się po du... Wziął majteczki poszedł spać *** Beksa lala Pojechała Do szpitala A w szpitalu Powiedzieli Takiej beksy Nie widzieli.***Raz dwa trzy czterymaszerują oficery,a za nimi oficerkipogubiły dwa trzy czterymaszerują oficery,a za nimi kurdupelkipowpadały do butelki.***Elemele-dudki,gospodarz malutki,gospodyni jeszcze mniejsza,ale za to powabniejsza.***Na wysokiej górze rosło drzewo duże, nazywało się: apli-papli-blite-blau, a kto tego nie wypowie, ten nie będzie z nami grał.***Pan Sobieski miał trzy pieski,żółty,biały i te pieski przyjdzie myszka Yery.***Raz dwa Janek matrzy cztery smaczne serypięć sześć chciał je zjeśćsiedem osiem spotkał Zosiedziewięć dziesięć schował w kieszeń***Korona, korona, zloty krzyżPowiedz panno, gdzie ty spisśpię na górze na figurzetam gdzie rosną złote różeTu bor, tu las,Tu nie ma, tu wlazł!Hej ha, ha, ha,nadeszła porajako pora?por porowi nie jest porem!pora wsadzimy do rosołu!Pora teraz pomidora!Kto się śmieje?Ten pomidorem jest!Raz, dwa, trzyRozśmiesz Ty!***Szły pchły koło pchłę pchła do ta pchła płakała,że ją pchławepchała.*** ...CDN :) Patrząc z przestrzeni lat przedmioty, którymi kiedyś się bawiliśmy wydają nam się nieco "toporne", jednak mnie i pewnie nie jednemu z Was łza w oku sie kręci na widok "telewizorków" z ulubionymi bajkami ktore stały się hitem pod koniec lat 80. W środku czekało kilka slajdów ze scenami z ulubionych bajek. plastikowych żołnierzyków, które rozegrały niejedną wojnę. Klocuszki "na wcisk" miały różne kształty, wielkości i kolory. Na białej planszy układało się z nich obrazki. Na przełomie lat 80. i 90. polska młodzież oszalała na punkcie produkowanej w ZSRR kieszonkowej gry Elektonika. Pamiętacie wilka podbierającego kurom jajka czy nurków płynących po skarb strzeżony przez ośmiornicę? Łamigłówki w ktorych należało przesuwać pola, aby stworzyć obrazek lub napis. Przyznawac sie kto z Was mial ŁOKI TOKI Choć najmłodszym prawdopodobnie trudno w to uwierzyć, przed grami komputerowymi, lalkami Barbie, klockami Lego i stworkami Furby także były zabawki :-)))) Ah... Znowu sie rozmarzylam. Moja pierwsza milosc na pytanie w zlotych myslach "Ulubiona kolezanka" odpisal TY! Frowalam z glowa w chmurach przez kolejny tydzien do czasu dopuki nie podpatrzylam u kolezanki, ze w jej zlotych myslach na to samo pytanie ten sam chlopak odpisal identycznie!!!! Plakalam cala noc z glowa przyklejona do poduchy a oczami wlepionymi w plakat Nick'a Carter'a z Backstreet Boys-ow! Po gazete Bravo Girl zawsze stalam w kolejce z obawy, ze sie wyczerpia zapasy. Caly pokoj mialam oblepiony w plakatach! A nasze Polskie Just Five? "Kolorowe sny, kiedy ja dotykam CIebie, zwiariowany świat, kiedy w nas tańczy pragnienie, heeeeeeeeeej, hooooooo tak wiruje cały świat" Hit hitow Było morze , w morzu kołek ,a na kołku był wierzchołek na wierzchołku siedział zając i nóżkami przebierając śpiewał tak: moje nogi pachną cudnie rano,wieczór i w południe a najlepiej pachną latem zajeżdżają aromatem leśnych ziół gdy powąchasz jedną nogę do upadniesz na podłogę gdy powąchasz obie nogi to nie wstaniesz z tej podłogi za 100lat łysy ojciec ,łysa matka,łysy sąsiad i sąsiadka ja tez kiedyś łysy byłem tralalalalalalala I się z łysą ożeniłem tralala Łysy ksiądz nas błogosławił Łysy organista grał. A po roku coś przybyło I to także łyse było sialala(sialala) Kasety magnetofonowe nakrecalo sie olowkiem. Na sniadanie uwielbialam jesc chleb z cukrem! Na obiad makaron z jablkami i cynamonem. A herbate pilam w szklance w koszyczku, ktore moja babcia ma do dzis :). Film "Niekonczaca sie opowiesc" z 20 razy obejrzalam! :) Pamietacie wyliczanki-rymowanki? "onse madonse flore, oma de, oma de oma deo deo riki tiki, deo deo riki tiki, łan, tu , fri"???? "entliczek, petliczek czerwony stoliczek na kogo wypadnie na tego bec" "Ene due rabe, bocian połknął żabę a żaba Chińczyka, co z tego wynika?" Ene due rike fake torbe borbe ósme smake "Nie do rymu nie do taktu wsac se palec do kontaktu" Pani zo, pani sia Pani Zosia męża ma A ten mąż mąż mąż Pije wciąż wciąż wciąż Trochę wina, trochę wódki i dlatego jest malutki Jak powiedziec koledze, ze Ci sie podoba? Nic prostszego. Kto z Was gral w flirty? Oh, raz jeszcze powzdycham i powiem... Co to byly za czasy :)))) Na koniec Hit Natali Kukulskiej :)

pani zo zo zo pani sia sia sia